Od roku i czterech miesięcy trwała wojna na Ukrainie, napadniętej przez Rosję, gdy wysiadłam z pociągu w Kijowie. Stanęłam przed automatem biletowym do metra. Miałam tylko banknoty. Automat przyjmował jedynie monety. Dwaj chłopcy obok wystukiwali na maszynie bilety dla siebie. Poprosiłam o pomoc. Jeden z nich wrzucił do automatu swoje pieniądze i podał mi bilet.
- Nie - powiedział, kiedy podałam mu więcej warty banknot. Machnął ręką, uśmiechnął się i wszedł do bramki metra
Takie było moje pierwsze spotkanie Kijowa.
Fot. Monika Rogozińska
Kijów, Plac Niepodległości – Majdan
Życie zdawało się tu toczyć normalnie. Kiedy alarm zaczynał wyć na ulicach, ludzie spoglądali na telefony komórkowe. Specjalna rządowa aplikacja pokazywała skąd pociski czy drony Shahed wystartowały i dokąd, po jakim czasie mogą dotrzeć. Obrona powietrzna Kijowa była dosyć szczelna. Zabijały najczęściej odłamki zestrzelonych rakiet.
Nocą, gdy już jechałam pociągiem z Kijowa do innego miasta, odłamki zestrzelonej rakiety trafiły w 24 piętro budynku w Kijowie. Dwoje ludzi zginęło, wielu zostało rannych.
Po dziewięciu godzinach jazdy pociąg dotarł do celu - punktualnie według rozkładu.
Fot. Monika Rogozińska
Fot. Monika Rogozińska
Kijów, Plac Niepodległości – Majdan
Małe flagi upamiętniają tych, co zginęli walcząc przeciw Rosjanom o wolność Ukrainy.
Coraz więcej jest polskich flag…
Coraz więcej ochotników z innych państw oddaje życie w obronie Ukrainy.
Patrząc stąd, widać bowiem jasno, że walka toczy się nie tylko o Ukrainę.
Fot. Monika Rogozińska
Rozstrzelany Chrystus na rozdrożu wśród pól minowych okolicy Kijowa
Fot. Monika Rogozińska
Fot. Monika Rogozińska
Fot. Monika Rogozińska
Okolice Kijowa po ataku armii rosyjskiej na stolicę Ukrainy, rozpoczętego 24 lutego 2022 roku.
Żółte autobusy szkolne dowoziły dzieci do tej szkoły...
Fot. Monika Rogozińska
Fot. Monika Rogozińska
Tej eleganckiej kamienicy w Kijowie nie zrujnowała wojna, ale komunizm – równie okrutny i niszczycielski.
Fot. Monika Rogozińska
Ściana pamięci poległych obrońców Ukrainy w rosyjsko-ukraińskiej wojnie, toczącej się od 2014 roku
Przybywa wizerunków młodych ludzi.
Rośnie liczba młodych, straszliwie okaleczonych żołnierzy.
Przybywa ofiar min oraz ludzi w miastach niszczonych dronami, pociskami.
Coraz więcej ukrainskich dzieci Rosjanie porywają i wywożą do Rosji.
(Tak samo Niemcy wywozili do Niemiec polskie dzieci z terenów Polski, które okupowali podczas II Wojny Światowej.)
Rosja prowadzi wojnę na wyniszczenie młodego pokolenia Ukraińców.
Rosja prowadzi wojnę o zobojętnienie ludzi na świecie na tę wojnę i o wzbudzenie niechęci do Ukraińców.
Gdy wrócę do Polski zobaczę w mediach tę informacyjną wojnę. Ten sam rodzaj propagandy spotkam zaraz potem, podczas podróży po USA.
Fot. Monika Rogozińska
Rosyjskie czołgi i sprzęt wojenny, zniszczone w bitwie o Kijów (luty - marzec 2022).
Ustawiono je przed Monastyrem Św. Michała Archanioła o Złotych Kopułach w Kijowie na Placu Michajłowskim (dawniej Milicyjnym).
Fot. Monika Rogozińska
Monastyr Św. Michała Archanioła o Złotych Kopułach w Kijowie
Pierwszy monastyr kazał wybudować w tym miejscu w XI w. wnuk władcy Rusi Kijowskiej - Włodzimierza I Wielkiego (Włodzimierz I Wielki w 988 r. przyjął chrzest i wprowadził chrześcijaństwo w swoim państwie).
Monastyr Św. Michała Archanioła rozbudowywany był przez stulecia. Rozkazem komunistycznych władz Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich w latach 30. XX w. został wysadzony w powietrze dynamitem.
60 lat później, po uzyskaniu niepodległości przez Ukrainę, cerkiew odbudowano. Jest główną świątynią Kościoła Prawosławnego Ukrainy.
W 2013 i 2014 roku, podczas protestów Euro-Majdanu (zwanych Rewolucją Godności), które wybuchły po odmowie podpisania przez prezydenta Wiktora Janukowicza umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską, w tym monastyrze zorganizowano pierwszy szpital dla pobitych i rannych studentów.
Fot. Monika Rogozińska
Ławra Kijowska
Usłyszałam lament prawosławnych mnichów i kobiet. Weszłam na dziedziniec Ławry Kijowskiej. Stali przed Ikoną Matki Bożej. Chciałam dołączyć do modlitwy. - Zapewne modlą się o pokój - pomyślałam.
- Co tu robisz? Idź stąd! Wynoś się! – zareagowalo kilka kobiet, kiedy mnie dostrzegły.
Wycofałam się.
- To wierni Cerkwi Patriarchatu Moskiewskiego, który nie chce opuścić Ławry – poinformowano mnie.
Znowu wróciło wspomnienie sceny z polskiej powieści: ludzie się modlą, modlitwy jak ptaki wznoszą się w górę, ale nie dolatują do Boga, bo po drodze nawzajem się zadziobują...
Fot. Monika Rogozińska
Dante Alighieri, „zabezpieczony” workami z piaskiem przed pociskami i dronami, w kijowskim parku
Fot. Monika Rogozińska
Zamek w Kamieńcu Podolskim
„Zakołysały się bastiony, huk straszliwy targnął powietrzem: blanki, wieże, ściany, konie, działa, żywi i umarli, masy ziemi – wszystko to, porwane w górę płomieniem, pomieszane, zbite jakby w jeden straszliwy ładunek, wyleciało w powietrze…” – tak Henryk Sienkiewicz, laureat literackiej Nagrody Nobla, opisał wybuch baszty zamku w Kamieńcu Podolskim podczas oblężenia przez wojska tureckie w 1672 r. Zginął wtedy komendant twierdzy.
Złożoną z trzech powieści „Trylogię” polski pisarz napisał w XIX w., kiedy Polska nie istniała na mapach, rozdarta i okupowana przez sąsiednie imperia. Opowiada o kilku przełomowych momentach historii Polski w XVII w. - zdawałoby się klęsk, z których jednak wynikło zwycięstwo. Miała podnosić ducha narodu podczas zaborów. Rozsławiła m.in. Kamieniec Podolski. (Została przetłumaczona na język angielski i wydana w USA).
Murowany zamek na skalistym klifie rzeki Smotrycz w Kamieńcu Podolskim zbudowali w XIV w. książęta litewscy.
Od XV w. należał do Korony Królestwa Polskiego. Twierdza, rozbudowywana przez królów polskich, także z funduszy papieży, zwana była „bramą do Polski” oraz „przedmurzem chrześcijaństwa”. Przez 300 lat broniła kresów Rzeczpospolitej, odpierając m.in. liczne tureckie najazdy na Europę. Uchodziła za niezdobytą.
W 1672 r. twierdza została poddana, oblegającej ją ponad 100 tys. armii tureckiej. 27 lat później na mocy traktatu z Turkami twierdzę odzyskała ponownie Rzeczpospolita Obojga Narodów, do 1793 r.
(Res Publica Utriusque Nationis– Rzeczpospolita Obojga Narodów, jedno z największych państw w XVIII w. Europie na mocy unii Korony Królestwa Polskiego i Wielkiego Księstwa Litewskiego – miało króla, senat i sejm).
Fot. Monika Rogozińska
W czerwcu 2023 r. zamek i miasto Kamieniec Podolski od dwóch tygodni było wreszcie oświetlone.
Wcześniej trwało zaciemnienie wojenne.
Co jakiś czas, w dzień i w nocy, rozlegały się syreny alarmowe. Mieszkańcy, wycieczki szkolne, turyści, spoglądali na telefony komórkowe albo i nie spoglądali…
Godzina policyjna, kiedy nie można wychodzić na ulice, trwała od północy do godz. 6 rano.
Fot. Monika Rogozińska
Fot. Monika Rogozińska
Zamek w Kamieńcu Podolskim
Najpierw z rozbawieniem, a potem z coraz większym zdziwieniem i zażenowaniem czytałam informacje umieszczone na tablicach dla zwiedzających zamek. Dużo wysiłku włożyli Ukraińcy, żeby opisując dzieje zamku, ukryć jak najbardziej jej polskie 300 lat historii. To był przecież czas dużego rozwoju miasta i zapewnienia mu bezpieczeństwa.
Dlaczego ukraińscy muzealnicy, historycy, urzędnicy państwowi tak uczynili?
Po co robić komiczne wygibasy informacyjne?
Czy nie lepiej opowiedzieć prawdę o naszej wspólnej historii?
A może jej nie znają?
Bez prawdy nie zbudujemy wzajemnego zaufania.
Fot. Monika Rogozińska
Tablica wmurowana w ścianę XV/XVI mostu nad rzeką Smotrycz, między zamkiem a Starym Miastem Kamieńca Podolskiego. Napis po łacinie na tablicy:
„Podniósł z ruin, Stanisław August król Polski, własnym kosztem, A.D. 1766” (Anno Domini - Roku Pańskiego)
Fot. Monika Rogozińska
Fot. Monika Rogozińska
Zamek Chocim nad rzeką Dniestr
Inna dawna graniczna twierdza – Chocim. Jej dzieje pokazują jak burzliwa była historia tych terenów. Zamek należał do książąt ruskich, mołdawskich, Królestwa Polskiego, Imperium Otomańskiego, Austro-Węgierskiego, Rosyjskiego, władców rumuńskich, radzieckich… Dziś należy do Ukrainy.
Zamek oddalony jest od Kamieńca Podolskiego ok. 30 km.
Fot. Monika Rogozińska
Fot. Monika Rogozińska
Kamieniec Podolski. Ruiny XV w. katedry ormiańskiej
Katedra, zniszczona przez Turków w 1672 r., potem odbudowana, została ostatecznie zburzona na rozkaz komunistycznych władz Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich w latach 30. XX w.
Na dawnym dziedzińcu stoi pomnik upamiętniający ludobójstwo Ormian w Turcji (Imperium Osmańskie) w 1915 r.
Fot. Monika Rogozińska
Kamieniec Podolski. Kościół Ojców Paulinów pod wezwaniem Św. Mikołaja przy ul. Dominikańskiej
Kościól i klasztor Zakonu Dominikanów istniał w tym miejscu już w 1370 r. W ciągu stuleci zespół klasztorny płonął i był odbudowywany. Turcy w 1672 r. kościół obrabowali i na ponad dwie dekady zamienili w meczet, a klasztor w koszary.
W kolejnym stuleciu został odbudowany i rozbudowany.
Kościół istniał jeszcze po kasacie klasztoru przez rosyjskie władze carskie i wygonieniu dominikanów (1843) .
Klasztor pełnił różne publiczne funkcje, m.in. był więzieniem.
Komunistyczne władze Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich w latach 30 XX w. kościół zamknęły i zamieniły w magazyn. Zabytek popadał w ruinę.
W 1993 r. spłonął dach kościoła. Ruinę przekazano w 1997 r. Kościołowi Katolickiemu i Zakonowi Paulinów.
Fot. Monika Rogozińska
Fot. Monika Rogozińska
Wołtarzu głównym kościoła św. Mikołaja Ojcowie Paulini umieścili Ikonę Matki Bożej Częstochowskiej
Ogromnym wysiłkiem Zakon Paulinów podnosi z ruiny kościół i klasztor. W pracach budowlanych, konserwatorskich, rekonstrukcyjnych, badawczych, pomagali mieszkańcy Kamieńca Podolskiego i okolic, władze oraz instytucje Rzeczpospolitej Polski, polscy konserwatorzy zabytków, harcerze, wolontariusze.
Prace wtrzymała pandemia covid w 2020 r. Ciosem była śmierć dwóch tutejszych Ojców Paulinów podczas pandemii. Zmarł ówczesny proboszcz.
Gdy zaczęła się inwazja Rosji na Ukraine w 2022 r., w klasztorze Paulinów schroniła się duża grupa uchodźców wojennych.
Nowy Delegat Generała Zakonu Paulinów na Ukrainę, zarazem proboszcz parafii św. Mikołaja, pomimo wojny, kontynuuje prace zabezpieczające i restaurujące. Wszyscy trzej mieszkający tu zakonnicy służą ponadto duszpastersko w trzech innych kościołach różnych miejscowości.
Fot. Monika Rogozińska
Zaułek przed kościołem i klasztorem Ojców Paulinów jest ulubionym miejscem do zdjęć dla ślubnych par, a także dla fotografii… aut wystawianych na sprzedaż. Sfotografowane tutaj samochody, ponoć świetnie się sprzedają!
Na żyznej ziemi Ukrainy rośliny rosną wielkie i mocne. Także śmiertelnie niebezpieczny, parzący barszcz Sosnowskiego.
Upał. Palący żar słońca. Idę bitą drogą wśród kwitnących maków.
Ukraińska ziemia jest nadzwyczaj żyzna. Drogi obsadzone są drzewami owocowymi, ziemniaki można zbierać z pól dwa razy w roku. Nawet na wapiennych skałach Kamieńca Podolskiego, niewielka warstwa ziemi rodzi obfite plony.
Trudno sobie wyobrazić straszliwą agonię z głodu na Ukrainie kilku milionów ludzi na tak żyznej ziemi Jak wielki był komunistyczny terror stalinowski, który doprowadził do ludobójstwa Wielkiego Głodu w latach 30. XX w. ale i zaraz po II Wojnie Światowej. Tak złamano opór rolników przed kolektywizacją - oddaniem państwu ziemi i jej plonów. Tak wymordowano tych, którzy się buntowali przeciw zniewoleniu Ukrainy przez Związek Radziecki. Sowiecka Rosja grała zbożem i żywnością, żeby skłócać, antagonizować i podbijać narody.
Upał. Rozglądam się. Na pustej drodze dostrzegam w oddali za mną kobietę. Kiedy przystaję, ona przyspiesza kroku. Żar leje się z nieba. Po pewnym czasie kobieta dogania mnie. Wyciąga rękę. W dłoni trzyma zegarek.
- Czy to pani zgubiła zegarek? – pyta. - Wygląda na złoty. Pomyślałam, że to może pani…
…„Wszechmocny i miłosierny Boże,
Wysłuchaj miłosiernie tej modlitwy, która wznosi się do Ciebie spośród zgiełku i rozpaczy świata, w którym zapomniano o Tobie, w którym nie wzywa się Twojego imienia, w którym drwi się z Twoich praw i ignoruje Twoją obecność. Albowiem nie znając Ciebie, nie żyjemy w pokoju…”
Thomas Merton
(Thomas Merton - amerykański pisarz, dziennikarz, poeta, ksiądz katolicki, zakonnik trapista - Ordo Cisterciensis Strictioris Observantiae)
Niewiele mogłam napisać. Nie mogłam pokazać tych, którzy czynią dobro, ratują innych i od których dobro otrzymałam.
Trwa wojna. Nie mogę pokazać ich twarzy, żeby ich nie narażać.
Oby jak najprędzej zakończyło się to okrucieństwo!
Moje pożegnanie z Ukrainą, rozstrzeliwaną pociskami z trzech stron: od północy, wschodu i południa, z lądu morza i samolotów, z odległości bezpiecznych dla atakujących Rosjan...